Megawieża
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Gloria jednego imienia Rourke

Go down 
AutorWiadomość
Gloria Rourke

Gloria Rourke


Liczba postów : 180
Join date : 17/10/2014

Gloria jednego imienia Rourke Empty
PisanieTemat: Gloria jednego imienia Rourke   Gloria jednego imienia Rourke EmptySob Paź 18, 2014 10:04 am

WSTĘPIK

Impulsywnie nazwałam bohaterkę tak, jak nazwałaby ją Tabby, doceńcie. Gloria jest tą dziewczyną, o której co najwyżej można powiedzieć, że jest c i e k a w a, a jak wiemy, kobieta jest ciekawa dopiero wtedy, kiedy wyczerpiemy wszelkie inne możliwości jej określenia. Gloria lubi gorącą linię kfc, wpierdzielać owoce po siedemnastej i udawać, że biega, kiedy tak naprawdę prezentuje się w nowych, dizajnerskich szortach. Jako do bólu nudny człowiek z drugim podbródkiem nie cieszy się popularnością. Nie żeby chciała, bo Glorii nie interesują mężczyźni (nareszcie!), ale nie jest też szczęśliwa w miłości, bo jej była dziewczyna już jest… cóż, była, i w dodatku ją okłamała (bo umiera na raka, same rozumiecie, takich rzeczy nigdy nie mówi się osobom, które się kocha, jak w „Rogach”). Tak więc lekko zrozpaczona Gloria przeniosła się z Alabamy (no nie mówcie, że nie wygląda!) do NY i Megawieży (głównie ze względu na reklamy). Wykonuje bardzo męski zawód – jest magodetektywem. No dobra, zwyczajnym detektywem, bo charłakiem, ale hej, zajmuje się magicznymi dochodzeniami, bo są o wiele ciekawsze. Musimy jej dać coś niecoś doświadczenia, więc umówmy się, że ma trzydzieści sześć lat (ale wygląda na szesnaście, niektóre kobiety tak mają) i długo pracowała z czarnoskórym detektywem, który jest jej BDFF (Best Dead Friend Forever). Och, najwyraźniej okrutny narrator postanowił zabrać jej wszystko, czego mogłaby w życiu chcieć. Nie jest mi nawet przykro – bohater bez traumy to nie bohater. Panna Rourke nie wygląda na traumę, bo śmieje się za dużo, pije za mało i skutecznie wysypia. Bez leków, bez narkotyków i bez papierosów (no dobra, może okazjonalnie i ukradkiem, wiwat hipokryzja!), no i bez seksu (może czasem i bardzo niezobowiązująco) jej życie wydaje się do cna stabilne i zmierzające ku jakiemuś celowi. Glorię rodzice trzymali krótko, wykształcili w niej hart ducha i odpowiednie priorytety. Mało czyta, nie ma problemów egzystencjalnych, a w wolnym czasie gra w rzutki albo ogląda filmiki o kotach na yt. Lubi rozwiązywać zagadki, bić przestępców i być w centrum uwagi. Nie jest zbyt wylewna, jeśli chodzi o okazywanie uczuć, nie nauczyli jej w domu miłości, więc powoli musiała nauczyć się sama; z tego wynika, że jest samodzielna: potrafi dbać o dom bez użycia różdżki, jeździć na motorze i budować budy dla psów. Wszystkie szkoły ukończyła publiczne, policyjna była dość dużym zaskoczeniem dla mormońskich rodziców Glorii, bo zawsze marzyli o karierze medycznej dla córki, ale cóż, Gloria wyprowadziła się z domu i podjęła swoje własne decyzje, których nigdy nie żałuje, bo mieszka w mojej głowie obok Gilberta. Gloria potrzebuje robić wszystko to, co lekarz, ale nie ma talentu do nauki, powiedzmy sobie szczerze. Woli ćwiczyć jogę i rozwiązywać sprawy przy pomocy czegoś, co powszechnie uważamy za kobiecą intuicję, a tak naprawdę może być nieuświadamianym, nigdy się nie dowiemy. Pije kawę ze Starbucksa, nie interesuje się polityką i całkiem nieźle tańczy. Lubi wzorki tak zwane zwierzęce, ładne ciuchy i pokazy mody. Chciała kiedyś zostać piosenkarką, ale ma koszmarny głos, więc śpiewa tylko pod prysznicem. Jej troje rodzeństwa mieszka każde w innym stanie i zawsze wysyłają sobie kartki na święta. Rodzice żyją (zdziwieni?); obecnie zwiedzają Europę z okazji czterdziestej rocznicy ślubu. Wszyscy mają słabsze lub silniejsze zdolności magiczne, oprócz biednej Glorii, ale hej, nie można mieć wszystkiego.

CZĘŚĆ OPISOWA

Przeciętnego wzrostu, z wąskim tyłkiem, udami i łydkami, ale jakimś cudem robi jej się drugi podbródek, taka żuchwa i szyja, cóż poradzisz. Włosy sięgają ramion, tlenione bardzo jasno i przeważnie rozczochrane, tak jakby dopiero wstała z łóżka, co doprowadzałoby facetów do szału, gdyby nie jakaś sugestia w prostym, męskim ubiorze panny Rourke, że nawet jeśli wstała, to nie zamierza się w nim kłaść ponownie z kimś, kto ma penisa od myślenia (co nie znaczy, że czasem jej się nie zdarza; zdarza się, jak mawia Lysia i jak mawia klasyk). Lubi szarości, brudną zieleń (fuj) i srebro, w nosie ma kolczyk (szesnastka, mówiłam) i dużo przeklina (w pracy ją nauczyli).
Powrót do góry Go down
 
Gloria jednego imienia Rourke
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Megawieża :: Przewodnik :: Bohaterowie-
Skocz do: